wtorek, 28 września 2010

Quantum Theory - czyli ogrywania crapowych dem ciąg dalszy

Team Tachyon. Nazwę tego studia najlepiej już zapomnijcie (o ile w ogóle je znacie). Powód tego jest bardzo prosty a zwie się Quantum Theory. Owe demko ściągnąłem z Xbox Live i to co zobaczyłem zostanie chyba w mojej pamięci na długo. 

Kilka postów niżej narzekałem na oprawę graficzną WRC 2010 (jeśli nie czytaliście to zapraszam). Nawiązuje do tego posta gdyż Quantum Theory pod tym względem jest za wspomnianą rajdówką daleko w tyle. Szare tekstury w dodatku w bardzo niskiej rozdzielczości, kanciaste obiekty, poziomy bez żadnego wyrazu. To jednak dopiero początek wad. Producenci garściami czerpali z serii Gears of War. Identyczne ułożenie kamery nad ramieniem bohatera, podobne ujęcie i efekty przy biegu czy strzelaniu, cover system z charakterystycznymi ikonkami u dołu ekranu. Wszystko to jednak wykonane kilka klas gorzej, żeby nie powiedzieć, sięgające dna. Ten sam poziom prezentują przeciwnicy oraz modele pary głównych bohaterów.

Team Tachyon starał się aby walki były spektakularne. Wrzucono większych przeciwników, którzy mieli zwiększyć widowiskowość. Wymiana ognia z przeciwnikiem jest jednak monotonna niezależnie od jego wielkości. Co więcej zabici oponenci nie zostają na ziemi lecz wybuchają. Nie, wybuch nie spektakularny tak jak i reszta gry. Twórcy umieścili w Quantum Theory postać Fileny, którą możemy ciepnąć we wroga aby mogła się z nim rozprawić. W pełnej wersji może być ona kontrolowana przez drugiego gracza. Oczywiście i ten pomysł deweloperowi się nie udał. 

Demo Quantum Theory zniechęca do zakupu jej pełnej wersji, jeśli więc nie chcecie tracić czasu i miejsca na dysku to zapomnijcie, że ów demko jest dostępne. Zresztą pozycja zgarnia marne noty (najczęściej 3/10 lub 4/10).

piątek, 24 września 2010

WRC 2010 - wrażenia z gry w wersję demo.

Na wieść o produkcji WRC 2010 wróciły moje wspomnienia z sesji w Colin McRae Rally 1 i 2.0 na poczciwym "szaraku". Szybko więc pobrałem demko z Xbox Live i... mocno się zawiodłem, ale po kolei.

Najważniejszy tryb w grze, czyli The Road to WRC, w którym pniemy się po szczeblach kariery kierowcy rajdowego nie jest dostępny w demie. Tu mamy tylko pojedynczy odcinek z rajdu Kenii i Finlandii. Do wyboru Milestone udostępniło dwa samochody Citroen C4 WRC Sebastiena Loeba oraz Ford Focus RS WRC 09 Mikko Hirvonena. W pełnej wersji dostępne jeszcze będę fury z klas S-WRC, P-WRC oraz J-WRC. Tu jednak nastąpił pierwszy zgrzyt na linii ja-WRC 2010. Samochody prezentowane na ekranie wyglądały niesamowicie brzydko. Przyznam, że na tej generacji konsol gorsze modele ciężko mi było znaleźć. Pomyślałem, że w grze będą podłożone lepsze. Myliłem się. Jeszcze będąc przy pojazdach to opisano je oczywistymi dla wyścigów parametrami jak prędkość maksymalna, przyspieszenie, ilość koni itp.  Możemy pogrzebać trochę w ustawieniach pojazdu przed odcinkiem specjalnym. Słowo trochę nie jest użyte tu na wyrost gdyż wszystko odbywa się przy pomocy "magicznych" suwaków na których końcach umieszczono wymowne "+" i "-". Każdemu aspektowi przypisany jest oddzielny suwaczek. Możemy też użyć kilka przygotowanych już przez producentów ustawień. Po przejrzeniu wszystkich opcji, wybrawszy odcinek specjalny w Finlandii ruszyłem na tor.

Po załadowaniu rajdu opadła mi szczęka. Nie, nie z powodu pięknej grafiki. Wprost przeciwnie. Jak można zrobić tak brzydką grę w 2010 roku? To pytanie powtarzałem coraz częściej wraz z przejeżdżaniem kolejnych kilometrów. Oprócz wspomnianego brzydkiego modelu samochodu, doszły niskiej jakości tekstury, brak pomysłu producentów na wykonanie otoczenia trasy, powtarzające się non stop modele drzew przy drodze (co powiecie na osiem identycznych topól przy sobie?) oraz obrzydliwy widok z wnętrza samochodu. Gwoździem do trumny jest właśnie widok z kokpitu. Dość powiedzieć, że tekstury tam użyte są fatalnie niskiej rozdzielczości to jeszcze lusterka boczne nie pokazują to co dzieje się za nami lecz wyświetlają wstawioną tam przez producentów animację która nijak ma się do sytuacji za naszymi plecami. Widzimy prostą drogę bez obiektów! W rajdzie Kenii doszły jeszcze beznadziejne efekty rozpryskiwania wody po wjechaniu w strumyk. Przypominam panom i paniom z Milestone, iż mamy 2010 rok co zresztą sami umieścili w tytule swojego produktu. Jedynym plusem WRC 2010 jest całkiem przyjemny model jazdy, który opanują najwięksi laicy. Fani symulacji nie mają tu czego szukać.

Summa summarum demo WRC 2010 to kawał nieudanego kodu po którym można spodziewać się gry, która zgarniać będzie w recenzjach noty na poziomie 4/10. Pod żadnym pozorem nie ściągajcie dema tego szpila chyba, że jesteście producentami gier i chcecie zobaczyć jak nie powinna wyglądać produkcja w AD 2010.

sobota, 11 września 2010

Moje Twory #2 - Forza 3 - Fiat 126p Trophy

Kojarzycie plakaty, które prezentują każdy z umieszczonych w Forza Motorsport 3 zawodów? Na pewno. Zastanawiając się nad tym jak wyglądałaby jazda naszymi rodzimymi samochodami w owej grze stworzyłem takowy poster promujący Fiat 126p Trophy. Voilà :-)


piątek, 10 września 2010

Vanquish - Szykuje się mocna pozycja!

Jestem świeżo po ograniu dema Vanquish i muszę napisać jedno: gra miażdży! Dla niewtajemniczonych, Vanquish to futurystyczna strzelanina stworzona przez Platinum Games (MadWorld, Bayoneta) oraz Shinji Mikami (Resident Evil, Dino Crisis). Fabuła gry opowiada o walce Amerykanów z Rosjanami, kończących się zasobach mineralnych na Ziemi oraz zniszczeniu San Francisco przez naszych wschodnich sąsiadów. Jednym słowem schemat oklepany przez setki gier. Warto jeszcze wspomnieć o bohaterze produkcji, którym jest Sam, agent pracujący dla USA. Posiada on specjalny kombinezon ARS, który zapewnia nadludzką siłę i szybkość. Jednak nie fabuła sprawia, że nie oderwiesz się od Vanquish lecz genialna grafika, współtowarzysze i niesamowicie efektowne walki.

Demo rozpoczyna się od ataku wojsk amerykańskich na Rosjan. Całość spotęgowana jest niesamowitymi efektami. Wybuchy, fale uderzeniowe po ulegającym destrukcji, zabitym przeciwniku, walczący kompani, których gdy zajdzie potrzeba możemy uleczyć, nadlatujące nowe fale Rosjan, wielkie mechy (które możemy zdobyć) i roboty a wszystko to okraszone typowo wojennych chaosem. Trzeba to zobaczyć na własne oczy! Oczywiście w grze zaimplementowano cover system jednak schowanie się za osłonę nie gwarantuje nieśmiertelności i sprawnie posłana rakieta może nas uszkodzić. Przyjęcie zbyt dużej ilości ołowiu spowoduje przegrzanie się naszego kombinezonu, co skutkuje spowolnionym trybem gry oraz obrazem w czerwonej tonacji. Stan kombinezonu można określić po kolorze światła umiejscowionego na wysokości dolnych żeber. 

W trakcie rozgrywki otrzymujemy różne komunikaty od naszych sprzymierzeńców, które wyświetlane są w górnym rogu ekranu. Wygląda to mniej więcej jak Codec z Metal Gear Solid. Demo kończy się dwuetapowym starciem z ogromnym robotem, którego pokonanie wymaga nie tylko celności, ale i sprytu. Nie muszę dodawać, że walka z nim jest szalenie efektowna.

Na podsumowanie tego krótkiego opisu moich wrażeń z dema Vanquish wspomnę jeszcze o chyba najwspanialszym menu jakim do tej pory widziałem (a widziałem już niejedno przez 15 lat grania), a to za sprawą umieszczonego w tle podniebnego miasta, które możemy oglądać z różnych kątów przy pomocy prawej gałki w padzie.

wtorek, 7 września 2010

Krytykant #1 - Gran Turismo

Gran Turismo to seria, której jestem fanem od samego jej początku, niemniej jednak to co dzieje się wokół ostatniej części woła o pomstę do nieba. Pierwszą rysą na nieskazitelnym wizerunku GT5 było długie oczekiwanie na jego premierę. Drugą, znacznie już mocniejszą, to podział na samochody zwykłe i premium. Te ostatnie będą miały widok z wnętrza oraz system zniszczeń. Co gorsza będą one stanowiły tylko 20% ogółu samochodów. Aby było jeszcze mniej wesoło samochody nienależące do grupy premium będą słabiej odwzorowane (podobnież mają to być modele przeniesione z Gran Turismo z PS2). Ostatnim elementem, który zniechęca do kupna Gran Turismo 5 to model zniszczeń, który w serii pojawia się po raz pierwszy. Niech za komentarz wystarczy to zdjęcie... Coś czuje, że na konsolach obecnej generacji Gran Turismo nie będzie miało już fotela lidera wśród wyścigów samochodowych.


Moje Twory #1 - Forza 3 - BMW M5 E60 polskiej policji

Narzędzie do malowania samochodów w Forza Motorsport 3 wielkim tworem jest i nikt temu nie zaprzeczy. Postanowiłem, więc sam spróbować sił w owym programie i tak powstało malowanie polskiej policji dla BMW M5 E60. Na wykonanie go i poprawki straciłem ponad godzinkę z życiorysu. Zapraszam do komentowania.